wtorek, 1 marca 2016

Refleksje odbiorców "Kołysanki dla wojownika"

Po premierze "Kołysanki dla wojownika" zaczynam dostawać od słuchaczy dużo pozytywnych i ciekawych komentarzy na temat piosenki, teledysku i przesłania tego utworu, co niezmiernie mnie cieszy! :)

Swoimi przemyśleniami podzieliła się ze mną m.in. Natalia Mazuś z grupy M-D-M i poniżej przytaczam jej słowa. Chciałbym zachęcić również innych, którzy coś wyjątkowego przeżyli, czy oddali się głębszej refleksji dzięki "Kołysance dla wojownika" do opisania swoich przemysleń i umieszczenia ich w komentarzach, bądź w prywatnych wiadomościach. Chętnie zamieszczę, za zgodą autora oczywiście, wybrane przemyślenia tutaj na blogu.




Kołysanka dla wojownika

Kołysanka dla wojownika to trzeci singiel z minialbumu Michała Rudasia pt. Wieloryby
i syreny
. To kompozycja wyjątkowa na tejże płycie, to kompozycja wyciszona, w której ciepła barwa głosu wokalisty prowadzona wśród delikatnych dźwięków niczym wiatru – to wzmagającego się, to cichnącego – zespala się z subtelnym brzmieniem gitary akustycznej Łukasza Chylińskiego. To utwór nastrojowy, poważny, liryczny, pełen zadumy nad sprawami codzienności. To kołysanka wykonywana na tle szumu wielkiego miasta. To pochwała wierności ideałom, pokory w dążeniu
do celu, odwagi do walki o swoje miejsce w świecie, który narzuca człowiekowi coraz większe tempo egzystencji, nie oszczędza go i nie ułatwia mu niczego. Człowiek wciąż musi na nowo podejmować boje o kolejne dni... Wojownik to każdy z nas,
everyman, uwikłany w potyczki życiowe. Czasem wzlatujący ku niebu, czasem upadający w swej bezsilności na nieczułą ziemię. Trzcina miotana przez wichury, pojona przez deszcze, palona przez słońce... Kołysanka...
to pocieszenie dla orędownika prawdy, zachęta do wiary w przyszłość, hymn wiary w życie, zagrzewający do spełniania marzeń bez spoglądania wstecz i analizowania wszelakich sytuacji,
to wreszcie ufność w sens naszych działań. W tej smutnej z pozoru kompozycji przebija się nadzieja – to ona nadaje rytm życiu, wzmaga nań apetyt, jest jak światło życia ludzkiego tlące się w zatrzęsieniu sztucznych świateł wielkiego miasta.
Michał Rudaś i Łukasz Chyliński ukazani są w teledysku na dachu jednego z domów Warszawy, na tle wieżowców i drapaczy chmur – symboli współczesnego wielkiego miasta. Snują opowieść o współczesnym wojowniku. Czym są szybujące po niebie ptaki, przedstawione
na teledysku, wobec ogromu metropolii, w której rozgrywa się jego akcja...? Czym jest mała postać śpiewająca tytułowemu wojownikowi kołysankę, pokazana na tle wszechogarniającej przestrzeni stolicy, zapatrzona raz w dal – w rozpostarte nad nią niebo zasnute wieczornymi chmurami
przy zachodzącym słońcu, raz tuż przed siebie, jakby zwracała się do każdego z nas? Postać stojąca na ziemi, ale i zanurzona wzrokiem w niebiosach, w których widać prześwit... rodzącą się wiarę
w kolejny dzień.
Kołysanka... przynosi bowiem tytułowemu wojownikowi uspokojenie, wytchnienie, nową energię, wsparcie i nowe idee potrzebne do dalszej drogi przez życie.

autor: Natalia Mazuś (grupa M-D-M)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz