poniedziałek, 17 czerwca 2024

Rzecz o wdzięczności oraz piosenka pt. "Dziękuję"

Wdzięczność...

Mówią, że jest gwarantem poczucia szczęścia..

Przytoczę tu bardzo mądry i ważny cytat (autor nieznany)

"Najszczęśliwsze osoby nie mają wszystkiego, co najlepsze, ale są wdzięczne za wszystko, co mają.”

Nic dodać, nic ująć.

Kiedy jesteśmy wdzięczni, wszystko staje się darem.” – Eckhart Tolle


Chciałoby się napisać więcej, ale wolę tym razem poopowiadać, więc zapraszam Cię do posłuchania moich opowieści na temat wdzięczności i jej wagi w naszym życiu w moim podcaście "Rudasiowe Afirmacje" 


Obejrzyj i posłuchaj na:
 
YouTube / Spotify 

Opowiadam też o tym, jak ja można praktykować wdzięczność, bo to jednak nie tyle emocja, która pojawia się naturalnie, co bardziej postawa, którą się pielęgnuję i kultywuje, by wzrastała.

Sporą część tego odcinka poświęcam opowieści o ostatnich kilku latach mojego życia, gdy wychodziłem i cały czas jeszcze wychodzę z mroku braku wiary w siebie, poczucia braku celu w życiu i bezsensu mojej pracy zawodowej ku krystalizowaniu nowej wizji, celu, misji życiowej, ku większemu poczuciu własnej wartości i oczywiście ku praktycznym działaniom, których owocem jest chociażby finalizowana moja płyta, czy ten nowy podcast oraz generalnie większa energia życiowa na każdym poziomie: fizycznym, mentalnym i duchowym.  🙏🏻 ❤️

Tak, jak w poprzednich odcinkach, tak i w tym, czeka na Was przepełniona wdzięcznością premierowa piosenka pt. "Dziękuję". Jeśli chcecie odnaleźć samą piosenkę, to zrobicie to bez problemu dzięki rozdziałom na lini czasu odtwarzania filmiku.

Mam pomysł, by w kolejnych odcinkach podzielić się historiami wdzięczności słuchaczek i słuchaczy mojego podcastu. Dlatego zapraszam Was do podzielenia się ze mną i słuchaczami Waszymi historiami (może być anonimowo) - szczegóły w podcaście.

Obejrzyj i posłuchaj na: YouTube / Spotify  

A tymczasem serdecznie Was pozdrawiam i życzę Wam dobrego dnia, pełnego wdzięczności :)

Michał



wtorek, 4 czerwca 2024

Rusza mój wideo-podcast "Rudasiowe Afirmacje - zaśpiewaj ze mną i wzmocnij swoją energię"

 



5 maja miała miejsce premiera zapowiadanego wcześniej mojego pierwszego w życiu podcastu i do tego wideo podcastu!
Dość długo tliła się we mnie ta myśl stworzenia własnego miejsca w internecie, gdzie mógłbym dzielić się swoimi przemyśleniami oraz śpiewać z serca oraz robić to często i regularnie
I wreszcie jest!

Zapraszam na kanał Rudasiowe Afirmacje – zaśpiewaj ze mną i wzmocnij swoją energię! 🙂

obejrzyj na YouTube

Pierwszy odcinek zatytułowałem “Zrobić pierwszy krok” ku zachęcie i inspiracji dla wszystkich, którzy chcieliby robić wymarzone rzeczy, ale boją się, nie czując się gotowymi, czy wystarczajaco dobrymi. Ja rozpoczynając ten podkast też tak się czuję i jest we mnie sporo niepewności i poczucia, że można było to zrobić lepiej, ale w myśl zasady “Bój się i rób”, uznałem, że po prostu zrobię teraz tyle i na takim poziomie, na ile umiem, i na ile pozwalają mi aktualne możliwości sprzętowe oraz umiejętności techniczne. Mam nadzieję, że mimo braku docelowego poziomu pro tego wideo-podcastu, znajdziecie tam dużo dobra i wysokich wibracji dla siebie oraz inspiracji ku działaniu.
Czekam na Wasze komentarze pod filmem na YouTube z Waszymi wrażeniami czy sugestiami oraz proszę o udostępnienia, jeśli taka forma i treść zarezonowały z Wami 🙂
ps. To dopiero pierwszy pierwszy odcinek. W planach już kolejne słowno-muzyczne spotkania z Rudasiowymi Afirmacjami.
Niech dobro się niesie i to z pieśnią na ustach! 🙂


ps. Wielki dzięki za inspirację i motywowaniu mnie do stworzenia tego podcastu dla Gosi Ratyńskiej Krzysztofa Ratyńskiego oraz Magdy Wielgołaskiej.

AUTENTYCZNIE O KRĘGACH MĘSKICH - podcast "Autentycznie"

 







AUTENTYCZNIE O KRĘGACH MĘSKICH

(premiera rozmowy 22.05.2024r.)

💪✨
MEGA WAŻNA ROZMOWA w podcaście Marty Jankowskiej “Autentycznie”


Opowiadam m.in.
- o moich początkowych obawach przed spotkaniem w kręgu w takim stuprocentowo męskim gronie, szczególnie facetów hetero, do których się w końcu nie zaliczam,
- o zaakceptowaniu i pokochaniu żeńskiej energii we mnie i przy okazji odkrywaniu i wzmacnianiu tej męskiej.
Rozmawiamy też o AUTENTYCZNOŚCI oraz spełnionym, dobrym życiu.
Marta Jankowska jest psycholożką, embodiment coachem, trenerką umiejętności psychospołecznych, trenerką Authentic Relating oraz edukatorką. Pisze o sobie: "Uwaga: wchodząc w kontakt ze mną narażasz się na to, że zaczniesz czuć ciało, samoregulować się i budować autentyczne relacje"

Hejt w sieci po Festiwalu w Opolu (2024)



 HEJT w sieci po Festiwalu Opolskim


Może niektórzy z Was zauważyli jak bardzo wylewa się hejt w sieci w komentarzach pod filmikami z występów, czy to Natalii Niemen, czy innych solistów z niedzielnego koncertu pod dyr. Adama Sztaby, w których miałem przyjemność uczestniczyć jako chórzysta.
Mam dystans do tego i raczej nie czytam, ale tym razem z zainteresowaniem zagłębiłem się w treść tego, co ludzie piszą, a nawet wziąłem krótki udział w jednej dyskusji, z której dla własnego dobra szybko się wycofałem. I abstrahując już od tematu genezy hejtu, a więc m.in. frustracji komentujących, niskiego poczucia własnej wartości i pewnie też braku jakiegoś konstruktywnego celu w życiu, to chciałbym zwrócić uwagę na to, czego dotyczyły te zarzuty. Otóż Ci ludzie w większości nie akceptują inności, zmiany, nowatorskiego podejścia i są kurczowo przywiązani do tradycji, czyli w tym konkretnym przypadku tradycyjnego stylu wykonywania przebojów sprzed lat. Z kolei brak edukacji muzycznej oraz jakiegokolwiek przygotowania do odbioru sztuki, zwyczajnie nie daje im szansy na to, by mogli docenić działania wybitnych twórców i wykonawców. Odbiór sztuki wszak wymaga nie tylko wrażliwości, ale też w dużej mierze odpowiedniej edukacji. I to nie jest wina tych ludzi, ale wina systemu kształcenia oraz wpływ mass-mediów, które ogłupiają, zamiast rozwijać ludzi i poszerzać ich horyzonty.
Oczywiście, pomijając powyższe, jest tu jeszcze kwestia gustu i faktycznie każdy ma prawo powiedzieć, że nie podoba mu się taki czy inny sposób interpretacji utworu, ale jak wiadomo - o gustach się nie dyskutuje. Natomiast kłaniają się tu też kultura osobista i zwykła przyzwoitość, które nie dopuszczają ubliżania ludziom w przestrzeni publicznej, a hejt w internecie w tym się jak najbardziej zawiera, i to należy piętnować lub ewentualnie spuszczać na to zasłonę milczenia, o czym niżej.
I tak sobie jeszcze myślę, może trochę nieskromnie, zapewne z poziomu tego “przeklętego” ego, że zrobiliśmy na tym Festiwalu super robotę – absolutnie potrzebną – ku wywołaniu wzruszeń i refleksji, ku zachwytom, a też może, by nieco wstrząsnąć odbiorcami. Wszak sztuka wcale nie ma być zawsze wygodna i ładna i utwierdzać nas w dotychczasowych przekonaniach, np. w tym jacy jesteśmy świetni. Sztuka ma pobudzać do refleksji i nas zmieniać – na lepszych. Więc róbmy taką sztukę na przekór tym, którzy nas przeklinają i mieszają z błotem. A niech gadają! A niech plują jadem! Niech im będzie na zdrowie! Ale nie zamkną nam artystom ust. Nie ma na to szans. I mam nadzieję, że w tych ludziach mimo wszystko zasialiśmy jakieś ziarenka, które będą kiełkować i krok po kroku otwierać ich na dogłębniejszy odbiór sztuki. A nawet jeśli płonne me nadzieje, to chociażby dla tych, do których serc to trafiło, było warto się starać.
Z resztą, czy można podobać się wszystkim? To przecież jest niemożliwe!
Mam nadzieję, że TVP, która powinna realizować misję krzewienia w polskim społeczeństwie kultury wysokiej, nie przejmie się tym hejtem, tylko będzie kontynuować te szczytne działania.
Niech będzie miejsce w mass-mediach na wszystko: na rozrywkę, sport, seriale, teatr, muzykę taneczną, muzykę do wspólnego pośpiewania i tę do refleksji i przeżywania oraz zachwytów i artystycznych odkryć. Również Festiwal w Opolu może być miejscem, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie i zdaje się, że tegoroczny taką rolę właśnie spełnił.
I teraz na koniec:
Kochani Artyści, których hejt w sieci dotyka personalnie!
Nie przejmujcie się nim, nie poddawajcie się, a róbcie po prostu swoje – najlepiej, jak umiecie i jak czujecie.
Pamiętajcie, że Ci nienawistni frustraci są zawsze głośniejsi, niż Wasi fani i zwykle mają więcej czasu na tę "nieradosną" twórczość w sieci, podczas gdy Wasi fani, zwykle bardziej zajęci prawdziwym, wartościowym życiem, rozwijający się, spełniający swoje marzenia, przychodzą na Wasze koncerty. A tamci smutni panowie i panie i tak nie będą wypełniać widowni, czy słuchać Waszych płyt, więc nie ma się co nimi zajmować, choć, tak, jak pisałem wcześniej, ja nadal wierzę w ludzi, i w tę moc zasianego ziarenka, które, prędzej, czy później zakiełkuje 🙂