piątek, 11 października 2024

“Weź głęboki wdech, zanurz się i płyń” - o

 “Weź głęboki wdech, zanurz się i płyń”






























Właśnie jestem ponownie w podróży, oczywiście spektaklowo-koncertowej. Aktualnie zmierzam do Koszalina na jutrzejszą “Erę Rocka”, z przesiadką w Poznaniu, a pojutrze do Łodzi na koncert i mam chwilę, żeby uporządkować sobie w głowie chaos, który mi się zrobił...
Bardzo pomaga mi w tym swobodne pisanie, w tym przelewanie myśli na papier lub ekran komputera, ale też punktowanie spraw, kategoryzowanie, i planowanie, łącznie z ustalaniem priorytetów – wtedy mam poczucie, że zaczynam odzyskiwać względną kontrolę nad swoim życiem, myślami. A przyznam, że bardzo tego potrzebuję, bo liczba spraw, zadań, wątków – wszystkich ważnych i pilnych tak się nagromadziła, że otarłem się wczoraj w nocy o atak paniki...
Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem ambitny, pracowity i obowiązkowy i czasem to jest moja zmora...
To, co się wydarzyło wczoraj, to był sygnał ostrzegawczy. Zrozumiałem, że nie można tak postępować i myśleć, bo ambicja może po prostu zabić❗️
I teraz tak patrzę na siebie z boku, z dystansem i mówię: “No Rudaś! Piszesz piosenki o tym, by powoli oddychać, by nie gnać, a być uważnym, by odpuszczać i po prostu płynąć w swoim tempie, bez ciśnienia. Znasz i stosujesz techniki relaksacyjne, gadasz o afirmacjach. Za chwilę wydasz płytę, która m.in. właśnie o tym wszystkim opowiada, a Ty co? Szewc bez butów, normalnie!!” 🙂
I wiecie co? Naprawdę ulżyło mi. Jakoś tak wszystko zaczęło puszczać. Poczułem, że nie muszę gnać, bo na wszystko i tak przyjdzie czas. Skoro nie wyrobiłem się z rzeczami, to je sobie po prostu rozłożę w czasie i niektóre zrobię w późniejszym terminie. Nikt, przez to, że się nie wyrobiłem, albo nie przygotowałem tak dobrze, jak planowałem, nie będzie cierpiał, ani mnie nie ukaże 😉 Bo to tak naprawdę ja sobie robię jakiś sztuczny problem.
Zatem więcej luzu! To nie operacja na otwartym sercu! He he!
Ależ mi lżej teraz. Tak chciałem się z Wami tym podzielić. A nuż, komuś z Was to pomoże.
Niemniej jednak, ten wpis to bynajmniej nie wstęp do ewentualnego usprawiedliwienia, że nie wyrobiłem się z płytą - tu akurat klamka już zapadła - wszystko wysłałem do serwisów muzycznych i nie ma odwrotu. 🙂
Machina ruszyła i album “Płyń” będzie dostępny wszędzie 22 października, a w listopadzie trasa koncertowa – taka mini, bo trenuję się w robieniu małych kroków i smakowaniu życia łyżeczkami 🙂
szczegóły oczywiście na mojej stronie www
Dobrego dnia i tygodnia Wam życzę z pięknymi chwilami wytchnienia i odpuszczenia 🙂

Michał